Zmierzacie gdzieś i nagle odzywa się potrzeba skorzystania z toalety. Znajdujecie kawiarnię, wbiegacie do łazienki, podnosicie klapę i zastygacie w bezruchu. „Ciekawe, kto siedział tu przede mną? Ile tu panoszy się zarazków?” – myślicie sobie. Po chwili zastanowienia odrywacie trochę papieru toaletowego, dzielicie go na kawałeczki i przykrywacie nimi muszlę. Albo układacie jeden długi kawałek w kształcie litery U. I dopiero wtedy siadacie. Cóż, mamy dla was dobrą i złą wiadomość.